Jadąc nad morze Czarne, do Turcji, w celach turystycznych, warto nawet na pół godziny zatrzymać się w Stanisławowie i odwiedzić dawny kościół "ormiański", nie tak dawno tzw. "muzeum religii i ateizmu", a dzisiaj znów świątynie chrześcijańską.
Zlokalizowany jest tuż obok rynku głównego i ratusza, w centrum miasta Stanisławowa, obecnego Iwano-Frankowska.
Architektonicznie wzniesiony w stylu barokowym, do najdrobniejszego szczegółu świetnie zharmonizowany, wzbogacony jest licznymi, pięknymi rzeźbami figuralnymi pierwszorzędnej wartości..
Sklepienia pokryte są pięknymi malowidłami, wykonanymi "al fresco" przez słynnego artystę Jana Sołeckiego. Figury świętych i apostołów rzeźbione są w drzewie cudną snycerską robotą i zaliczają się słusznie do najpiękniej w Polsce XVIII-go wieku wykonanych okazów rzeźby polskiego baroku.
Stojąc we wnętrzu tej średniej wielkości, ale bardzo pięknej świątyni, przyznać się musi twórcy niepośledni talent w pomyśle jej rzutu jak i w rozwiązaniu całości.
Kościół ten został bardzo zniszczony w czasie I-szej wojny światowej. Odnowiony w latach 20-tych staraniem ówczesnego proboszcza - administratora ks. Franciszka Komusiewicza, szczęśliwie uniknął zniszczeń podczas II-giej wojny światowej, oraz po niej. Na szczęście nie został zamieniony na magazyn, lecz - chyba pod wpływem uroku jaki każdemu oglądającemu jego wnętrze się udziela - na tzw. "muzeum". Dzięki temu piękno jego wnętrza, malowideł i rzeźb zachowało się w całości.
Dziś ten kościół jest znów świątynią chrześcijańską. Naprawdę warto ją zwiedzić przejeżdżając przez Stanisławów. Ferdynand Antoni Ossendowski w swoim tomie pt. "Huculszczyzna" w ramach cyklu wydawniczego "Cuda Polski" pięknu tego kościoła poświęcił sporo miejsca i zamieścił kilka zdjęć rzeźb archaniołów i świętych z jego wnętrza. Stoją one do dzisiaj.