Szanowni Państwo,
Niedawno na półkach księgarskich w Stanach Zjednoczonych ukazała się w języku angielskim wspaniała książka Andrzeja Zalewskiego pt. „Galician Trails”.
Jest to książka sentymentalna, która przenosi nas do Wschodniej Galicji na urocze Kresy, opowiadająca o rodzinie znanego i cenionego w USA polskiego pochodzenia kardiologa Andrzeja Zalewskiego, wywodzącej się z Kresów Wschodnich - Bochorodczan, Stanisławowa i okolic, gdzie rosło Jego drzewo genealogiczne. Andrzej Zalewski powraca do swoich korzeni, do pasjonującej historii dziś zapomnianej, wyciągając ze szczątków wydartych kart historii Polski obrazy , wydarzenia, tradycje, kulturę i losy żyjących obok siebie przez stulecia Polaków, Rusinów, Żydów, Ormian, obudowując swój opis wiarygodną faktografią, mozolnie i z trudem od lat wyszukiwaną w różnych archiwach. Dzięki tej książce wydobywa z zapomnienia te magiczne miejscowości w których żyli, mieszkali, pracowali Jego przodkowie.
Książka godna polecenia wszystkim Polakom a zwłaszcza młodym pokoleniom, których korzenie giną w zapomnieniu gdzieś w mrokach Kresowych miast, miasteczek, wsi owitych smutkiem, tęsknotą, wspomnieniem i cieniem.
Drogi Przyjacielu Andrzeju,
Jako Kresowianin i Stanisławowianin dziękuję Ci, że napisałeś tak piękne wspomnienia o naszym mieście. Niech Bóg obdarzy Cię Wielką Miłością i da moc w tworzeniu dalszych prac ku chwale naszej kochanej Ojczyzny i umiłowaniu Polskich Kresów.
Ad multus annos
Rajmund Piżanowski
Szanowni Państwo!
Do Słownika Biograficznego Kawalerowie Virtuti poszukuję informacji o Janie Burzyńskim z Uhrynowa, który w okresie międzywojennym mieszkał w Stanisławowie. Był Powstańcem Styczniowym i za bohaterstwo w walkach tego powstania otrzymał Order Virtuti.
Warszawa, dnia 05.05.2009
Szanowni Państwo,
Zwracam się z prośbą do wszystkich czytelników tej strony, przede wszystkim z Kresów, ale nie tylko.
Jestem kolekcjonerem starych biletów kolejowych. Przede wszystkim kartonowych systemu Edmondsona Polskich Kolei Państwowych (zwanych również „tekturowymi” lub „z dziurką” – takich jak na załączonym wzorze). Poszukuję wszelkich biletów dotyczących ziem polskich, przedwojennych (także zaborowych) i powojennych, z naciskiem oczywiście na bilety kresowe. Będę wdzięczny za każdy kontakt w tej sprawie.
SPROSTOWANIE
Szanowny Pan Jan Harajda powiadomił naszą redakcję, iż w kilku artykułach zamieszczonych na naszej stronie wkradł się błąd mylnie podawanego imienia dr.Kochaja.
Dotyczy artykułów: Leszka Wierzejskiego pt. „Zmarli moi powstańcie przy mnie”
oraz Tadeusza Kamińskiego „Tajemnica Czarnego Lasu” w spisie zamordowanych.
We wszystkich wymienionych artykułach błędnie zapisano imię doktora Kochaja -Józef.
Prawidłowo powinno być dr Jan Kochaj.
Źródła:
”Księga Pamiątkowa Mieszczaństwa Polskiego w Stanisławowie 1864-1934”
pod red. dr Józefa Zielińskiego – Wykaz lekarzy str. 198
Spis budynków i mieszkańców Stanisławowa z roku 1938 (Archiwum w Ivano-frankivsku) oraz inne dokumenty.
Serdecznie Panu dziękuję i pozdrawiam.
Z wyrazami szacunku
Rajmund Piżanowski
Kopiec Unii Lubelskiej i Tadeusza Kościuszki w Stanisławowie
Z różnych zapisów i relacji Stanisławowian wiadomo, że w XIX wieku z okazji rocznicy Unii Lubelskiej powstał kopiec. Niektórzy zaś twierdzą, iż w roku 1906 w 160 rocznicę urodzin wodza insurekcji usypano kopiec Kościuszki.
Jedyny ślad na jaki natrafiłem to w „Kurierze Stanisławowskim” z dnia 30 września 1906 roku widnieje krótka wzmianka, że w założonym w 1896 roku miejskim parku usypano kopiec sławy i chwały na 5 metrów wysoki. Górną część kopca tworzył wysoki kamienny pomnik, osadzony na okrągłej, dwustopniowej płycie, do której dochodziło się serpentynową ścieżką.
Tyle Kurier. Jeżeli ktoś coś na temat ten wie, niech zechce podzielić się swoją wiedzą.
Redakcja nasza zwraca z gorącą prośbą do wszystkich, którzy na ten temat posiadają wiedzę lub dokumenty, aby byli łaskawi podzielić się swoimi wiadomościami i zechcieli do nas napisać.
Serdecznie dziękujemy.
Rajmund Piżanowski
Poznań, 23.05.2008
Drodzy Państwo
Zwracam się z prośbą do wszystkich czytelników tej strony a zwłaszcza do tych, których losy wiążą się z Bukaczowcami – małym Kresowym miasteczkiem w pow. Rohatyn, woj. stanisławowskie.
Bardzo proszę, by po zapoznaniu się z treścią artykułu
Rozstanie z Bukaczowcami nadesłali Państwo swoje uwagi, uzupełnienia i sprostowania na podany niżej adres. Wiem, że zebrany dotychczas materiał jest niepełny – dlatego też chciałabym dokonać wszelkich możliwych poprawek tekstu przed publikacją w formie książkowej. Przedstawiony w artykule tekst ma bowiem stanowić fragment większej całości – monografii Bukaczowiec – którą pragniemy wydać w niezbyt odległym czasie.
Za okazaną życzliwość z góry dziękuję
Krystyna Tokarska z d. Krawiec
mój adres: ktokarska@wp.pl
Przemyśl, dnia 24.08.2005
Szanowni Państwo
W związku z przygotowywaną monografią Małopolskiego Inspektoratu Okręgowego Straży Granicznej w Przemyślu poszukuję ( zdjęć, pamiątek, wspomnień ) związanych z działalnością przedwojennej Straży Granicznej, a w szczególności Inspektoratów Granicznych (IG) oraz komisariatów i placówek SG.
IG SG Kołomyja |
Komisariat Horodenko, Sniatyń, Kosów, Żabie |
IG SG Stryj |
Komisariat Ławoczne, Ludwikówka, Sołotwina, Worochta |
IG Sambor |
Komisariat Wola Michowa, Dwernik Borynia i Smorze |
IG Jasło |
Komisariat Piwniczna, Muszyna, Gładyszów, Krempna |
IG Nowy Targ |
Komisariat Jabłonka, Czarny Dunajec, Zakopane, Krościenko |
Ponadto zainteresowany jestem wspomnieniami wychowanków Bursy dla dzieci żołnierzy i oficerów SG z lat 1933 -193,9 której siedziba znajdowała się w Przemyślu a od 1937 we Lwowie.
Otrzymane materiały zostaną wykorzystane za zgodą państwa, w publikacjach dotyczących MIO SG w Przemyślu oraz w monografii. Po wykorzystaniu zostaną one odesłane osobom, które zdecydują się odpowiedzieć na mój apel i prześlą materiały.
Na podstawie losów wojennych strażników granicznych można przypuszczać iż wielu oficerów i szeregowych SG obawiając się represji ze strony aparatu komunistycznego w Polsce wybrało emigrację polityczną i na stale stałe osiedliło się w Kanadzie lub USA. Poszukuję osób, które znają lub mogą przekazać informację o wojennych i powojennych losach zasłużonego oficera SG kierownika Inspektoratu Ceł w Wolnym Mieście Gdańsk oraz kierownika Inspektoratu Okręgowego SG w Przemyślu w latach 1933-1935 insp. Wiktora Zaklińskiego.
Drodzy Państwo przez wiele lat fakt istnienia SG był przemilczany przez władze komunistyczne, żołnierze SG byli prześladowani i represjonowani za sam fakt służby w formacji granicznej a po transformacji jak nastąpiła kraju w latach dziewięćdziesiątych nastąpił kult Korpusu Ochrony Pogranicza natomiast nadal zapomina się o formacji granicznej, która zajmowała się ochroną 2/3 granic ówczesnego państwa.
Drodzy Państwo ocalmy wspólnie od zapomnienia chwalebną historię kresowych strażników granicznych . Zainteresowanych proszę o kontakt listowny lub na podany w adresie e-mail.
Za okazaną pomoc serdecznie dziękuję.
kpt. SG mgr Piotr Kozłowski