Leszek Wierzejski

Stanisław Potocki

Zapomniany bohater odsieczy wiedeńskiej

We wrześniu 1983 r. minęło 300 lat od zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego i pod Wiedniem. Z okazji tego wydarzenia warto przypomnieć postać Stanisława Potockiego, jednego z uczestników sławnej odsieczy. Urodzony około 1660 r., był synem Jędrzeja, kasztelana krakowskiego i hetmana oraz Anny z domu Rysińskiej. Od jego imienia ojciec nazwał nowo założone przez siebie miasto - Stanisławowem. Najazd turecki w 1672 r., upadek twierdzy kamienieckiej oraz wtargnięcie nieprzyjaciela w głąb Podola, skłaniają rodziców do wysłania Stanisława do Krakowa, gdzie kończy naukę w gimnazjum Nowodworskiego, a potem w sławnej Akademii Krakowskiej. Po ukończeniu studiów śladem ówczesnej młodzieży magnackiej wysłany zostaje za granicę dla zdobycia ogłady i potrzebnych wiadomości. Swoją peregrynację odbywa pod opieką iks. Stanisława Kowalskiego, kanonika warmińskiego, zwiedzając wszystkie niemal europejskie stolice. Odwiedza również i Rzym, uprzejmie przyjęty przez papieża Innocentego XI, który obdarowuje gościa relikwiami św. Wincentego - męczennika.
Dominikanin ks. Sadok Barącz w wydanej w 1858 r. książce "Pamiętniki miasta Stanisławowa" pisał, że dar papieża był "niejako wróżbą, że i sam Stanisław w czasie niedługim swoją krew i życie dla obrony wiary chrześcijańskiej poświęci". Zanim się to stało, młody panicz cudownie ocalał, gdy 27 lipca 1678 r. w czasie przeprawy przez rzekę w Belgii na statku zapaliły się prochy powodując śmierć większości załogi, Przygoda ta głośnym odbiła się echem, a okoliczności jej towarzyszące i ocalenie były tak niezwykłe, że wytłumaczono je cudami i wiezionymi relikwiami św. Wincentego.
Po powrocie do kraju rozpoczyna Potocki karierę publiczną, obejmując starostwo halickie i posłując na sejmy w latach 1681 i 1683. Na tym ostatnim jest świadkiem dojścia do skutku aliansu Rzeczypospolitej Obojga Narodów z cesarzem austriackim Leopoldem I, którego wynikiem będzie wyprawa Polaków nad Dunaj. Bierze w niej udział i nasz młody rycerz mając u boku dwóch doświadczonych żołnierzy - miecznika nurskiego Jana Ponikowskiego i rotmistrza Stanisława Poradowskiego. W sierpniu 1683 r. widzimy go na czele chorągwi husarskiej wśród wojsk koronnych hetmana Jabłonowskiego, ciągnących wzdłuż całej Polski ku śląskiej granicy. W dniu 22 VIII bierze udział w generalnym przeglądzie wojsk, który Jan Sobieski urządza pod Tarnowskimi Górami, a 25 VIII, gdy król pod Raciborzem odłącza się od głównych sił i z garścią lekkich chorągwi pospiesza naprzeciw cesarzowi, młody Potocki przydany zostaje do jego boku. Bierze udział w forsownym marszu przez ziemię śląską i jest świadkiem entuzjastycznych powitań, jakie ta ziemia piastowska zgotowała królowi polskiemu. "Wielka we wszystkich na tę wojną ochota" - pisał 1IX w liście do matki, dodając, że: "mamy nadzieję gruntowną w Bogu, że pobłogosławi wojska chrześcijańskie".
I wreszcie nadszedł pamiętny 12 września 1683 r. Na przedpolach austriackiej stolicy rozgorzała decydująca bitwa. Stanisław Potocki przydzielony zostaje na lewe skrzydło wojsk polskich pod komendę hetmana polnego Sieniawskiego. Około godz. 14 polskie chorągwie rozpoczynają natarcie, które trwa kilka godzin, kończąc się przełamaniem obrony tureckiej. W walce ginie Stanisław Potocki, którego śmierć tak opisał królewicz Jakub Sobieski: "pan starosta halicki młodzieńczym i szlachetnym zapałem uniesiony Turków uciekających ścigał, lecz gdy ponownie Turcy zawrócili, on przez nikogo niewspomagany walecznie poległ…". Śmierć jego głębokim żalem okryła całą armię, a przede wszystkim samego króla, który nie mógł ukryć "wielkiego smutku". Znalezione przez towarzyszy broni zwłoki zabitego, które z trudem udało się odszukać, bo z odciętą tureckim obyczajem głową, zabalsamowano ją i przekazano ojcu do rodzinnego grobu. Serce zaś i wnętrzności złożono w kościele o.o. Franciszkanów w Wiedniu, pod specjalną tablicą nagrobną, gdzie znajdują się po dzień dzisiejszy. Na tablicy tej między innymi czytamy: "…daj Wiedniu chwałę Bogu, najjaśniejszemu królowi polskiemu dziękuj, a dzieła Polaków do wieków wysławiaj".
Pamięć o staroście halickim silna przed rozbiorami, przygasa za rządów austriackich, aby znów odżyć w czasie obchodów 200 rocznicy wiedeńskiej victorii. Na kolegiacie stanisławowskiej, gdzie spoczęła trumna z doczesnymi szczątkami rycerza, umieszczono specjalną tablicę, a w pracach naukowych i publicystycznych ukazywać się zaczęły liczne wspomnienia. Szczególnie uroczyście obchodzono w 1933 r. 250. rocznicę wiedeńskiego zwycięstwa. W Krakowie odbyły się centralne uroczystości. Liczne imprezy odbyły się na Kresach, podczas których złożono w Stanisławowie hołd Stanisławowi Potockiemu.
Kontakt
2364848 odwiedzin od 5 stycznia 2004 roku
Google Search

WWW stanislawow.net