Urodził się w roku 1819 w Wiśniowczyku. Do szkół uczęszczał w Buczaczu i we Lwowie, gdzie ukończył studia uniwersyteckie oraz uzyskał doktoraty praw i filozofii.
Od roku 1841 – 1846, brał czynny udział we wszystkich ówczesnych konspiracjach politycznych, wskutek czego jakiś czas pozostawał pod nadzorem policji. W roku 1846 udał się do Wiednia, gdzie wkrótce został aresztowany. W 1848 r. skorzystał z amnestii, przybył do Stanisławowa i oddał się całą duszą silnie wówczas rozbudzonemu życiu politycznemu, jako członek Rady Narodowej Stanisławowskiej. W 1863 roku pracował gorąco i oddanie w organizacji. Za przemycanie broni dla powstańców, wydano nań zaoczny wyrok i odebrano mu prawo prowadzenia kancelarii adwokackiej.
Unikając grożącego mu aresztowania umknął do Szwajcarii, gdzie otrzymał wkrótce obywatelstwo w St. Gallen i pozyskał tamtejsze społeczeństwo dla sprawy polskiej. Wkrótce został mężem zaufania Rządu Szwajcarskiego. W Szwajcarii zawarł przyjaźń z gen.Hanke-Bosakiem. Wrócił do Stanisławowa i po strasznym pożarze miasta w 1868 roku zajął się jego odbudową. W rok później tj. w 1869 r. został obrany burmistrzem. Urząd burmistrza sprawował przez 19 lat. Od roku 1873- 1888 był posłem do sejmu krajowego i parlamentu. Umarł w stanie spoczynku w Delatynie 25 maja 1902 roku. Zwłoki jego sprowadzono do Stanisławowa i pochowano na miejskim cmentarzu przy ul. Sapieżyńskiej.
Burmistrz Kamiński, kiedy przewodniczył miastu za jego kadencji w całej Galicji nasz gród bardzo wiele zyskał na swoim znaczeniu. Odbudował pięknie miasto, zwłaszcza śródmieście którego prawie doszczętnie strawił pożar w 1868 roku. Spaliło się 260 budynków. Wówczas według projektu Kieslera zaciągnięto pożyczkę na odbudowę miasta. Krajowy Halicki Sejm uchwalił ustawę dnia 26 listopada 1868 roku zapisaną pod nr.26 Dz. U. krajowych rozporządzeń w których sejm Królestwa Galicji i Lodomerii poręcza w imieniu kraju pod milionową pożyczkę. Kiesler Kasiel (1833-1913) wtedy zasiadał w radzie miasta, był też dyrektorem ”Tow.Kredytu i Oszczędności” a przede wszystkim prawą ręka i doradcą finansowym burmistrza Ignacego Kamińskiego. Budową nowego ratusza kierował Filip Pokutyński, opierając się na planach Lwowianina A. Przybyłowskiego budowniczego miasta Brześcia i Lwowa. W rok pózniej Ministerstwo Skarbu rozporządzeniem z dnia 21 września 1869 nr 6896 zwolniło miasto z płatności pożyczki. Przed rozpoczęciem odbudowy ratusza zebrano monety i medale z różnych okresów historycznych i na pergaminie złożono napis z historią ratusza .Następnie uroczyście w dniu 6 lipca 1870 roku zawartość włożono do ołowianej puszki i zamurowano. Odbudowywanie zajęło mu prawie osiem lat. Wybudowano wiele murowanych kamienic i to nie tylko w śródmieściu. Wybrukowano wiele starych i nowo- powstałych ulic, zrobiono chodniki, zmodernizowano place, skwery i parki. Mendel Maksymilian Schloss inż. (1858-1900) stworzył ulicę Batorego, wybudował wiadukt kolejowy przy ul. Sapieżyńskiej i wiele wspaniałych budynków, kilka dróg i mostów. Za czasów burmistrza Kamińskiego ulica Tyśmienicka (od 1869 roku) przejęła nazwę Sapieżyńskiej. Nawet właściciele gazowni J. Wang i ska przyśpieszyli zakładanie gazowego oświetlenia ulic..Budowę gazowni rozpoczęto w 1870 roku. W 1876 nastąpiło pierwsze w Stanisławowie oświetlenie gazowe ulic. Nadmienić też należy, że Ignacy Kamiński był współzałożycielem stanisławowskiej biblioteki. W parku Ramaszkana w 1869 mieszkańcy usypali górę na część unii lubelskiej .Bardzo pochlebnie opisuje o nim Sadok Barącz oraz młodszy ur. w 1845 roku Alojzy Szarłowski. Istniejący jeszcze protokół z posiedzenia rady miasta w Stanisławowie z dnia 23.01.1873 roku w którym udział brał burmistrz Kamiński między innymi przyjęto:” aby w 1873 roku uporządkować całe archiwum miejskie co do praw, przywilejów i innych dokumentów”.Odstąpiono też domek położony koło kolegiaty, (dawnej trupiarni) oddając go we władanie ks. kanonikowi oraz ustalano z ówczesnym komendantem policji Piotrem Zubrzyckim sprawy bezpieczeństwa miasta. W 1878 roku wybudowano budynek teatru wg projektu Józefa Łapickiego. Przy placu Mickiewicza 2 wybudowano w 1884 roku Tow. Gimnastyczne „Sokół, który zupełnie ukończony został w 1895 r. według projektu K. Zaremby. Tu nadmienić należy, że w 1927 roku spalił się, później odbudowano go oraz dobudowano kinoteatr TON ( arch. Trela 1929). Podejmowano też rozmowy w sprawie szybszej instalacji rur gazowych oraz produkcji gazu z odpadów naftowych, Wybrano komisję do spraw założenia kontraktu gazowego w skład której wchodziło siedmiu członków: dr Szydłowski, dr Tulak, Fishler i inni. (Księga uchwał 1872-1887 arch.Wiedeń). W owych latach długoletnim znanym budowniczym był Władysław Mulin 1831-1907.On projektował szkołę przy ul. Sapieżyńskiej 17 - oddana w 1872 roku, szkolę nr.7 przy ul Gruszewskiego 16 - oddana w 1877 .Jego praktykantami byli Jan Szporek (1847-1923) i Karol Zachariasiewicz (1860-1929). Szporek kierował budową oszczędnościowego banku, filharmonii, projektował wiele pięknych kamienic, które stoją do dzisiaj. W 1880 roku podczas podróży po Galicji cesarz Franciszek Józef zatrzymał się w mieście, witany entuzjastycznie przez mieszkańców na udekorowanym stanisławowskim kolejowym dworcu .Burmistrz Kamiński wygłosił przemówienie w którym wskazał na „odrodzone z popiołów miasto”.Była to druga wizyta monarchy w tym grodzie. Pierwszy raz bawił 28 października 1851 roku.
Za jego kadencji ukończono budowę w śródmieściu wodociągów i dokonano wielkiego dzieła regulacji Bystrzycy.,wykonano kanały miedzy innymi przy ul. Gillera, między ul. Lipową i Gołuchowskiego. W mieście utworzono Kasyno miejskie, którego. oficjalne otwarcie nastąpiło 1 kwietnia 1911 roku na którym wystąpiła artystka amatorka Helena Gerstmanówna oraz znany aktor wodzirej inż. Jordan. Po jakimś czasie przy kasynie funkcjonowała restauracja Kasyna Polskiego,której właścicielem był A. Hargesheimer - Sapieżyńska 12.
O burmistrzu Kamińskim można byłoby pisać wiele, lecz niewiele zachowało się dokumentów. Nam zależy,aby ukazywać jak najwięcej historii opartej na faktografii. Niekiedy po długich grzebaniach w archiwach i doznanych trudnościach czasem coś się odnajdzie, ale dobrze, że tyle.