Jednym z najsłynniejszych stanisławowian był Albin Dunajewski, kardynał i biskup krakowski, a zarazem wielki patriota i działacz społeczny.
Urodził się w Stanisławowie w dniu 1 marca 1817 r. Kilka lat później jego rodzina ze względu na pracę ojca na kolei przeniosła się do Nowego Sącza. Tam też młody Albin uczęszczał do gimnazjum. Po maturze rozpoczął w 1832 r. studia na Wydziale Teologiczny we Lwowie, ale w 1835 r. przeniósł się na Wydział Prawa, który ukończył po czterech latach. W czasie studiów angażował się bardzo w pracę patriotyczną i społeczną, współpracując z konspiracyjnym Stowarzyszeniem Ludu Polskiego. Był współtwórcą związku Młoda Sarmacja i sprzysiężenia Demokraci Polscy. Został aresztowany 1842 r. i osadzony w więzieniu we Lwowie. Po przewlekłym śledztwie, dwa lata później, wraz z 50 innymi działaczami patriotycznymi skazany został na śmierć. Jednak sąd austriacki w Wiedniu zamienił ten wyrok na 8 lat więzienia w twierdzy i dalszy nadzór policyjny po odbyciu kary. W więzieniu siedział w Spielbergu na Morawach. W czasie Wiosny Ludów w 1848 r. na mocy amnestii został zwolniony.
Po wyjściu z więzienia pracował jako tłumacz w Buczaczu, a następnie odbywał praktykę notarialną w Krakowie i aplikanturę w Trybunale Miasta Krakowa. Od 1851 r. pracował jako dyrektor drukarni krakowskiego dziennika "Czas". Policja austriacka, która ustawicznie go śledziła, dokonała dwukrotnie rewizji w jego mieszkaniu, co było powodem, że porzucił dotychczasową pracę, zostając w 1855 r. sekretarzem hr. Adama Potockiego w pałacu w Krzeszowicach.
Po śmierci swej narzeczonej, Felicji Szczepanowskiej, utwierdził się w przekonaniu, że znikome jest szczęście ludzkie i po zetknięciu się ze zmartwychwstańcem ks. Kajsiejewiczem wstąpił w 1859 r. Do Seminarium Duchownego w Krakowie, kontynuując rozpoczęte przez dwudziestu pięciu laty studia teologiczne. W 1861 r., w wieku 44 lat otrzymał z rąk biskupa Łętowskiego święcenia kapłańskie. Najpierw pracował jako penitencjarz kościoła Mariackiego w Krakowie, a w roku 1862 został powołany przez arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego na rektora Seminarium Duchownego w Warszawie, otrzymując godności kanonika honorowego warszawskiej Kapituły Metropolitalnej. Równocześnie został profesorem teologii pasterskiej i katechetyki. W Warszawie jednak ze względu na wybuch powstania styczniowego pracował krótko, bo tylko do lutego 1864 r. Przed spodziewanym aresztowaniem opuścił Warszawę i pod nadzorem policyjnym pracował jako kapelan sióstr wizytek na pl. Biskupim w Krakowie. Wkrótce podejrzewany o sprzyjanie powstańcom został przez biskupa Andrzeja Gałeckiego wysłany na karny wikariat do Rudawy, z którego powrócił do Krakowa w 1865 r. Po uzyskaniu autonomii przez Galicję pełnił szereg odpowiedzialnych funkcji kościelnych, m.in. był w latach 1871 - 1873 administratorem parafii św. Szczepana na Piasku, a także referentem Kurii, spowiednikiem zakonnym, sędzią duchownym i egzaminatorem prosynodalnym. Nosił się także z zamiarem wstąpienia do zakonu zmartwychwstańców.
W r. 1877 otrzymał godność prałata papieskiego, a 21 kwietnia 1879 r. został prekanonizowany przez papieża Leon XIII na biskupa krakowskiego. Sakrę biskupią otrzymał 6 czerwca tegoż roku w kościele Mariackim, przejmując rządy w diecezji krakowskiej, która od 44 lat nie miała stałego ordynariusza a jedynie administratorów. Przyczynił się od odnowienia życia kościelnego w diecezji, systematycznie wizytując parafie. W 1880 i 1886 r. wyjednał u Stolicy Apostolskiej poszerzenie granic diecezji, do której przyłączono z diecezji tarnowskiej parafie m.in. Na Podhalu i Żywiecczyźnie, a także wokół samego Krakowa. Dbał o seminarium duchowne oraz przyczynił się do odrodzenia Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Odnowił także spalony w 1850 r. pałac biskupi oraz rozpoczął renowację katedrę na Wawelu. Troszczył się o poziom duchowieństwa, przyjmował do diecezji księży zakonników prześladowanych w zaborze rosyjskim, wspierał działalność charytatywną zgromadzeń zakonnych i ludzi świeckich, w tym m.in. Adama Chmielowskiego, późniejszego św. Brata Alberta. W 1883 r. przeprowadził koronację obrazu Matki Bożej w klasztorze ojców karmelitów na Piasku w Krakowie, a w 1886 r. obrazu Matki Bożej w klasztorze ojców bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej. Były to pierwsze koronacje na ziemiach polskich od czasu dokonania zaborów Rzeczpospolitej szlacheckiej. W 1889 r. wyjednał u cesarza austriackiego przywrócenie urzędowi biskupa krakowskiego tytułu książęcego. Z kolei w 1890 r. otrzymał od papieża Leona XIII tytuł kardynała. Warto zaznaczyć, że w 1884 r. otrzymał propozycję objęcia arcybiskupstwa lwowskiego obrządku rzymskokatolickiego, ale propozycji tej nie przyjął. 6 lipca 1884 tegoż samego roku udzielił święceń kapłańskich ks. Józefowi Bilczewskiemu, późniejszemu profesorowi Uniwersytetu Jagiellońskiego i metropolicie lwowskiemu, ogłoszonemu w 2001 r. przez papieża Jana Pawła II błogosławionym.
Mieszkając i pracując w Krakowie, biskup Albin Dunajewski nie zaniedbał swoich związków z rodzinnym Stanisławowem. Szczególna przyjaźń łączyła go z tamtejszym proboszczem ormiańskim, ks. Izaakiem Mikołajem Isakowiczem. Obaj duchowni znali się bardzo dobrze od lat szkolnych, więc ordynariusz krakowski, przyjeżdżając do grodu nad Bystrzycą, bardzo często gościł w ormiańskiej plebani, odwiedzając również rodzinę i licznych przyjaciół. Gdy wspomniany ks. Isakowicz został arcybiskupem lwowskim, poprosił na konsekratora swego przyjaciela, Albina Dunajewskiego. Uroczystość konsekracji odbyła się 28 sierpnia 1882 r. w prastarej katedrze ormiańskiej we Lwowie. Z kolei biskup krakowski zapraszał arcybiskupa ormiańskiego do Krakowa do udziału w różnych uroczystościach kościelnych i patriotycznych. W czasie wspomnianych koronacji obrazów w Krakowie i Kalwarii Zebrzydowskiej powierzył mu także głoszenie kazań, które później zostały wydane drukiem. Obaj hierarchowie wspierali się wzajemnie w działalności kościelnej i społecznej. Isakowicz pisał do Dunajewskiego w jednym ze swych licznych listów:
"Proszę i ode mnie przyjąć zapewnienie, że kochanego mego Konsekratora zawsze noszę w mym sercu i że nie ma dnia, w którym bym u ołtarza Pańskiego nie błagał Boga o błogosławieństwo i wielkie łaski niebieskie dla Tego, którego ukochałem od najpierwszych chwil zetknięcia się mego z nim, i czczę zawsze całą duszą moją."
Biskup Albin Dunajewski do końca swych dni ze względu na swoją działalność patriotyczną i kościelną był wielkim autorytetem moralnym. Zmarł 19 czerwca 1894 r. w wieku 77 lat. Jego pogrzeb odbył się na Wawelu w katedrze wawelskiej 21 VI 1894 r. W czasie tych uroczystości arcybiskup Isakowicz oddał ostatnią posługę przyjacielowi, śpiewając łacińską pieśń pogrzebową "Castrum doloris". Jeden z historyków napisał tak o zmarłym:
"Kardynał Dunajewski troszczył się nie tylko o własną diecezję, lecz również sercem swoim ogarniał potrzeby Ojczyzny naszej i całego Kościoła w Polsce. Był to człowiek łagodny, wysokiego wzrostu, postać "do mitry stworzona", cierpliwy, wielki asceta, opiekun ubogich. Umiał on innym okazywać serce i sam był szczerze kochany zarówno przez świeckich jak i duchowieństwo".