Ludność Stanisławowa była od samego powstania miasta w połowie XVII w. Konglomeratem różnych narodowości, podobnie jak całe Pokucie. Mieszkali tu Polacy, Ukraińcy - zwani wtedy Rusinami, a w górach dzieleni na Hucułów, Bojków i Łemków, Żydzi (w niektórych latach w największej ilości), Ormianie, w XVIII wieku Niemcy tzw. koloniści. Wszyscy oni wyznawali różne religie, a co najmniej różne obrządki. Potoccy, założyciele i przez długi czas właściciele miasta, praktykowali szeroko stosowaną wtedy w Polsce tolerancję religijną, choćby w trosce o rozwój swego grodu. Stąd zbudowali już na początku kościół rzymskokatolicki, greckokatolicką cerkiew, trochę później po sprowadzeniu Ormian - kościół ormiańskokatolicki, Żydom zezwolili na zbudowanie bóżnicy. Znacznie później powstał też kościół ewangelicki, zwany niemieckim.
Kościoły zwłaszcza te wcześniejsze, drewniane ulegały częstym pożarom, były jednak odbudowywane z reguły z cegły czy kamienia. Przed drugą wojną światową historycznie najstarszy był kościół farny pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, w kształcie krzyża, o trzech wieżach. Wnętrze było pełne pięknych rzeźb i złoceń według zwyczajów baroku. Oprócz tzw. świętych obrazów i figur były w nim posągi i obrazy Potockich, założycieli miasta i fundatorów kościoła; w podziemiach ich trumny. Wielkość talentu Sienkiewicza sprawiła, że o stanisławowskiej kolegiacie mówiono jako o miejscu pogrzebu Michała Wołodyjowskiego, widząc - oczyma wyobraźni - w podziemiach jego grób.
Kościół farny był formalnie kolegiatą od 1665 roku decyzją arcybiskupa lwowskiego Jana Tarnowskiego, a utracił tę godność w roku 1799 zamieniony na farę za rządów Austriaków, niechętnych kościołom polskim na tym terenie, w myśl zasady divide et impera. W języku potocznym mieszkańców był kolegiatą i w okresie międzywojennym. Formalnie zmiany nie przeprowadzono, bo przygotowywana była na grudzień 1939 erekcja diecezji stanisławowskiej obrządku rzymsko-katolickiego i podniesienie fary do godności katedry. Ostatnim proboszczem był tu ksiądz prałat Bilczewski.
W pobliżu fary, na przeciwległym boku prostokątnego placu wznosi się dawny kościół jezuicki, budowany w latach 1713-1722, z klasztorem i szkołą, o której wiadomo, że czynna była na pewno już w roku 1744, a prawdopodobnie wcześniej. W roku 1773 nastąpiła kasacja zakonu Jezuitów. Później za rządów austriackich przekazano kościół grekokatolikom z przeznaczeniem na cerkiew. W roku 1850 stworzono formalnie biskupstwo greckokatolickie i dawny kościół jezuicki stał się katedrą. Ale faktycznie pierwsze rządy biskupie objął ks. dr Juliusz Pełesz w 1886 roku. W okresie międzywojennym biskupem był ks. G. Chomyszyn.
Kościół ormiańskokatolicki też był początkowo (od 1663 r.) drewniany. Sto lat później murowany, zbudowany na wzór włoskich kościołów z dwiema wieżami i dużą kopułą. Posiadał obraz Matki Łaskawej słynący cudami. W1937 roku obraz koronowano. Ostatnim proboszczem był ks. Kazimierz Filipiak, który ratując cudowny obraz wywiózł go do Gdańska. ks. Filipiak pełnił później funkcję wikariusza generalnego Prymasa Polski do spraw katolików obrządku ormiańskiego.
Zakon Jezuitów został ponownie powołany w 1814 r. W Stanisławowie w końcu XIX wieku powstał naprzód Dom Misyjny OO. Jezuitów, którzy potem czynili starania o wybudowanie kościoła i klasztoru. Gmachy te wzniesiono przy zbiegu ulic Piotra Skargi i Grunwaldzkiej. a ponieważ miasto od czasu otwarcia linii kolejowej rozbudowywało się w tym kierunku, kościół Jezuitów stał się bardzo popularny i uczęszczany w Stanisławowie; dla wielu mieszkańców był on po prostu kościołem najbliższym. W latach trzydziestych pracowali tutaj Ojcowie: Piątek, Wałecki, Stabryła, Chromik, Łopatka i inni; zakrystianem był brat Szteliga. Groby niektórych z nich spotkałem w Zakopanem na tzw. nowym cmentarzu. Wśród ministrantów w tym kościele był nasz kolega klasowy Kazimierz Kozub.
Przy ulicy Gillera, między Lipową a Gołuchowskiego, był niewielki kościół murowany nazywany "Ave Maria", a pełniący funkcję kościoła filialnego. Widziałem go tylko raz, wiosną 1938 w czasie rekolekcji szkolnych, które dla młodzieży i Gimnazjum i Liceum odbywały się właśnie w tym kościele. Na przedmieściach, po wschodniej stronie torów kolejowych, były dwa kościoły. Na Majzlach (inaczej Kolonii) kościół św. Józefa obsługiwał miejscową ludność, której daleko było do kościołów w centrum. Zupełnie taką samą rolę spełniał na Górce, przy Wołczynieckiej, kościół Chrystusa Króla, najmłodszy kościół Stanisławowa, zbudowany w latach trzydziestych. Los sprawił, że ten właśnie kościół jest dzisiaj (1993 r.) jedynym czynnym kościołem rzymskokatolickim w mieście.
Wyznawcy obrządku grecko-katolickiego mieli (oprócz katedry) cerkwie na Majzlach i Górce, położone w sąsiedztwie wspomnianych kościołów oraz cerkiew w północnej części miasta - Knihininie, bodaj przy ul. Szewczenki. Przy ul. Piotra Skargi była cerkiew, klasztor i szkoła ukraińska Sióstr Bazylianek, natomiast przy zbiegu Gołuchowskiego i Łukasińskiego cerkiew i klasztor Ojców Redemptorystów. Kościół ewangelicki z 1885 roku mieścił się przy Sapieżyńskiej naprzeciw wylotu ulicy Kilińskiego. Żydzi mieli dwie swoje świątynie w centrum. Tzw. Templum w sąsiedztwie (na południe) kościoła ormiańskiego i nieco dalej Synagogę - jeżeli dobrze pamiętam - na południe od Rynku, przy ul. Bóżniczej. Były chyba inne mniejsze żydowskie domy modlitwy, niektóre zburzyli Niemcy w czasie okupacji.
Sądzę, że warto tu wspomnieć o jeszcze jednym kościele, leżącym około 9 km na południe (na przedłużeniu ulicy Kazimierzowskiej) od Stanisławowa, we wsi Łysieć, gdzie od kilku wieków mieszkali Ormianie. W roku 1669 powstał tam pierwszy kościół drewniany, a w 1883 konsekrowano nowy murowany. Znajdował się tam cudowny obraz Matki Boskiej. Wykonał go w XVI wieku kapłan Kolumb jako kopię obrazu z katedry ormiańskiej w Kamieńcu Podolskim. Obraz słynął cudami tak, jak i jego oryginał. W czasie i wojny światowej, gdy Stanisławów i okolicę zajęli Rosjanie, pewien oficer rosyjski zabrał obraz z Łyśca, gdzie był zagrożony rabunkiem, i przekazał do kościoła ormiańskiego w Stanisławowie. 7 września 1920 roku obraz procesjonalnie przeniesiono do Łyśca. W końcu II wojny światowej ksiądz Józef Magierowski wywiózł obraz - ze zrozumiałych powodów - do Starych Dudkowie koło Opola. Potem obraz został umieszczony w kościele ormiańskim św. Trójcy w Gliwicach. 3 września 1989 roku odbyła się koronacja obrazu koronami poświeconymi przez papieża Jana Pawła II. W uroczystości uczestniczyli: Jego Świątobliwość Jan Piotr XVIII Kasperian z Libanu - Patriarcha-Katolikos Ormian Katolików, kardynałowie Józef Glemp i Franciszek Macharski, sześciu hierarchów (biskupów) ormiańskich z Bagdadu, Nowego Jorku, Argentyny, Bejrutu, Wenecji i Libanu. Byty tłumy wiernych tak obrządku ormiańskiego, jak i rzymskiego.