U zarania dziejów Stanisławowa stoi można rodzina Potockich, która według legend sięgać miała XII w. i szczycić się szlachectwem i herbem Pilawa, nadanym przez Bolesława Krzywoustego, Potoccy posiadali w XVII w. liczne dobra na Ziemi Czerwieńskiej, piastując przy tym wiele wysokich godności cywilnych i wojskowych w Rzeczypospolitej.
Najbardziej znanym w tym okresie był Stanisław Rewera Potocki (1579-1667), hetman wielki koronny i kasztelan krakowski, znamienity żołnierz, który brał udział we wszystkich niemal wojnach, jakie toczyła Polska za panowania Wazów. Walczył na Wołoszczyźnie, pod Smoleńskiem, Cecorą i pod Chocimem. Tłumił powstania kozacko-chłopskie na Ukrainie, był jednym z twórców antyszwedzkiej konfederacji w Tyszowcach i rozgromił wojska moskiewskie w bitwach pod Ochmatowem i Cudnowem.
On też powziął myśl, aby między dwiema Bystrzycami: Nadwórniańską i Sołotwińską, założyć gród warowny w miejscu osady Zabłociem zwanej. Sam jednak jej nie zrealizował, ale - jak pisze kronikarz Stanisławowa dominikanin Sadok Barącz - "…zajęty ciągle sprawami dobra publicznego, wykonanie chwalebnego przedsięwzięcia swego, poruczył synowi swemu Jędrzejowi, który dla uczczenia pamięci poprzednika swego, nadawszy miastu imię Stanisławów mimo tylu przeszkód i przeciwności, wywiązał się należycie z obowiązku na siebie włożonego". (Sadok Barącz "Pamiątki miasta Stanisławowa", Lwów 1858, s. 11).
Andrzej Potocki (rok ur. nieznany - zmarł 1692), najstarszy syn hetmana Stanisława Rewery, wojewoda kijowski a potem kasztelan krakowski i hetman polny koronny, zakłada nasze miasto w okresie "potopu" szwedzkiego około roku 1656. Nadając mu nazwę Stanisławów, jego fundator miał na myśli nie tylko ojca, ale i swojego najstarszego syna Stanisława, starostę halickiego, który nieśmiertelną okrył się sławą, ginąc w obronie chrześcijaństwa pod Wiedniem 12 września 1683 r. Ku uczczeniu Jego pamięci w 200 rocznicę tego wydarzenia, wmurowano w Kolegiacie zachowaną do dziś pamiątkową tablicę.
Andrzej Potocki po założeniu miasta opasowuje je wałem i palisadą drewnianą, a w roku 1662 uzyskuje od Jana Kazimierza prawo magdeburskie dla jego mieszkańców, które następni monarchowie stale potwierdzali. Stąd też Stanisławów, chociaż własność Potockich, od początku istnienia nosił tytuł wolnego miasta królewskiego. Z czasem wały i palisada zastąpione zostały fosą i murem, przez który prowadziły dwie bramy: Halicka inaczej Lwowską zwana i Tyśmieniecka inaczej Kamieniecka oraz furta Ormiańska.
Założyciel miasta buduje własnym kosztem wiele okazałych budowli kościelnych i świeckich, które w większości przetrwały po dzień dzisiejszy. W latach 1672-1682 na miejscu drewnianego zamku wznosi murowany pałac, frontem i parkiem zwrócony ku centrum miasta, a od boków i tyłu ujęty fortyfikacjami. Po rozbiorach Polski, władze austriackie zamieniły go na szpital wojskowy i w takim charakterze pozostał dawny pałac do dnia dzisiejszego. Jedyną zabytkową pozostałością po jego rycerskiej przeszłości jest brama wjazdowa ozdobiona rzeźbami zbroi, szyszaka, chorągwi i luf armatnich. W roku 1662 Potocki buduje Kościół Farny, a siedem lat później (1669) do godności kolegiaty podniesiony przez Jana Tarnowskiego, arcybiskupa lwowskiego. Jest to budowla w stylu barokowym z elementami klasycyzmu, z trzema wieżami, wewnątrz bogato ozdobiona. W kaplicy po prawej stronie ołtarza, znajdowała się do roku 1946, marmurowa trumna z relikwiami św. Wincentego, patrona miasta, które przywiózł z Rzymu Stanisław Potocki. W tym najcenniejszym zabytku Stanisławowa, Henryk Sienkiewicz pochował bohatera swojej "Trylogii" Michała Jerzego Wołodyjowskiego. W roku 1980 władze sowieckie zamieniły Kolegiatę na muzeum sztuki. Z dalszych budowli przez Andrzeja Potockiego wzniesionych wymienić należy: drewniany ratusz, kościół ormiański i cerkiew św. Mikołaja, którą rozebrano na początku XIX w.
Plan okolic nadbystrzyckich na terenie których w połowie XVII wieku Andrzej Potocki założył miasto Stanisławów
(Plan wykonał A. Wierzejski)
Chcąc przyspieszyć rozwój gospodarczy miasta, jego założyciel i dziedzic sprowadza z Węgier i z Wołoszczyzny Ormian oraz nadaje wszystkim osadnikom 20-letni okres "słobody", w ciągu, którego zwalnia ich od wszelkich podatków. Dba również o rozwój nauki i oświaty w naszym mieście, o czym świadczy założenie Akademii, która istniała przy Kolegiacie łacińskiej do czasów wojny północnej, a potem przekształcona została na Kolegium O.O. Jezuitów.
Czesław Chowaniec, historyk ziem wschodnich, tak opisuje jej znaczenie w pracy "Szkoły w twierdzy stanisławowskiej, 1669-1773" (Stanisławów 1929, s. 2) "Za przykładem Zamościa, tego pierwowzoru magnackich fortun i fortec, postanowił Jędrzej Potocki stworzyć we własnej siedzibie jakieś większe ognisko oświaty, któreby uświetniając ją, promieniowało zarazem na Kresy, na całe dzikie Zadniestrze. Postanowił, więc założyć w Stanisławowie szkołę typu wyższego, gdzieby mogły pobierać naukę liczne rzesze młodzieży pokuckiej…".
Drugim nie mniej sławnym, a zarazem zasłużonym dla miasta Stanisławowa przedstawicielem rodziny Potockich, był młodszy syn Andrzeja Józef (rok urodzenia nie znany - zmarł 1751), wojewoda poznański i kijowski, hetman wielki koronny i kasztelan krakowski, stronnik Stanisława Leszczyńskiego i zagorzały przeciwnik Sasów i Rosji. Przez 60 lat Józef Potocki krząta się wokół nadbystrzyckiego grodu, własnym kosztem rozbudowując i upiększając jego kościoły, domy i ulice. W roku 1695 buduje nowy Ratusz, w tym miejscu gdzie znajduje się obecny, i nakazuje brukować ulice miasta. Na jego polecenie, daleko staranniej obwarowano Stanisławów, rozszerzono jego mury, a zamek zaopatrzono w broń. Z dawnych fortyfikacji do XX w. pozostało tylko niewiele. Zachowały się resztki murów koło Katedry Unickiej, Kolegiaty łacińskiej i przy placu Trynitarskim.
Nad całością prac fortyfikacyjnych czuwał syn Józefa Potockiego, Stanisław, biegły inżynier wojskowy, który unowocześniał tak sławne twierdze w dawnej Polsce jak Kamieniec Podolski i Częstochowę.
Józef Potocki nie tylko rozbudowywał miasto, ale był również mecenasem jego życia duchowego. Po wojnach Leszczyńskiego z Sasami, w czasie, których Stanisławów znacznie ucierpiał, jego właściciel sprowadza Zakon Jezuitów i dopomaga im w zbudowaniu kościoła i klasztoru z kolegium, które zastąpiło teraz nieistniejącą już Akademię jego ojca Andrzeja. Po kasacie zakonu Jezuitów kolegium przekształci się w szkołę państwową, która w II Rzeczypospolitej otrzyma nazwę i Państwowego Gimnazjum im. Mieczysława Romanowskiego.
W roku 1751 umiera Józef Potocki z wielką okazałością pochowany w podziemiach kolegiaty gdzie znajdowało się rodzinne mauzoleum zniszczone w czasach stalinowskiego terroru i pogardy. Po jego śmierci miasto prawem dziedzictwa przechodzi najpierw w ręce syna Stanisława, a potem Katarzyny z Potockich Kossakowskiej i pozostaje jako jej własność aż do i rozbioru Polski w roku 1772, kiedy to Ziemia Czerwieńska wraz ze Stanisławowem znalazła się pod rządami Austrii. W roku 1801 rząd wiedeński wykupuje miasto z rąk rodziny Potockich, która chlubnie zapisała się na kartach dziejów nadbystrzyckiego grodu.