W 1928 r. powziął Zarząd Stanisławowskiego Okręgu L. O. P. P. uchwałę wybudowania na terenie m. Stanisławowa - lotniska.
Z powodu braku na ten cel odpowiednich funduszów, zaczęła się żmudna praca od podstaw, a więc organizowanie większej ilości kół, zjednywania członków, dążąc przez to do zebrania potrzebnej kwoty. Rozpoczęły się starania odnośnie wyboru odpowiedniego terenu. Pertraktacje, konferencje, posiedzenia i t. p. trwały do grudnia 1933 r. Natrafiano przy tym na wiele trudności, aż z nastaniem wiosny 1934 r. przystąpił Okręg do właściwych robót. Na zakupionym od zarządu miasta przez L. O. p. P. trzymorgowym obszarze i wydzierżawionych 30 ha pola wykonano niwelację, drenowanie gruntów, kanał, później orkę, a na wiosnę br. zasiew traw. Pole wzlotów jest już gotowe.
Dalszym etapem pracy jest budowa portu lotniczego, do którego przystępuje Okręg w tych dniach.
Pieniądze wydane na ten cel dotychczas, zamykają się kwotą 150.000 zł., w której mieszczą się również wydatki na budowę "samego portu, lecz bez hangaru. Dalsza praca pójdzie, stosunkowo łatwo i należy przypuszczać, że pod jesień 1936 r. lotnisko zostanie całkowicie wykończone i oddane do użytku publicznego.
I załopoczą Polskie Orły z jednego gniazda więcej, uwitego u podnóża Karpat, na wschodnich rubieżach Rzeczpospolitej, mozolną pracą wiernych tej ziemi synów, dających dowody swego bezgranicznego przywiązania, miłości i poświęcenia na ołtarzu wspólnego dobra.
I staną na straży ptaki srebrnopióre, by: "przekazać Narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę Państwa dbałej'', w myśl testamentu Twórcy Niepodległej Polski Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Mając własne lotnisko, zbliża się Stanisławów do większych ośrodków Polski i Europy, co w życiu gospodarczym i kulturalnym miasta jest momentem dużo znaczącym.
A port lotniczy z przyszłym parkiem, stanowiącym niejako naturalne przedłużenie istniejącego pasa zieleni, stanie się z pewnością miejscem wycieczkowo - wypoczynkowym, gdzie można spędzać wolny po pracy czas, przyjemnie i z pewnego rodzaju atrakcją. Zbliżamy się do "ludzi przestworzy".
W przyszłości pomyśli Stanisławów również o aeroklubie i szkole lotniczej, by wykorzystać ten najpiękniejszy ze sportów i pracować nad dalszym harmonijnym rozwojem wartości fizycznych i duchowych. Sport lotniczy wyrabia, bowiem tak w jednostce, jak i zespole niezbędne dla nowoczesnego człowieka cechy a mianowicie: odwagę i hart.
Nauczymy się latać. Zrealizujemy hasło dnia dzisiejszego wszystkich wielkich narodów, do których przecież i my Polacy należymy,
Może już wkrótce staną dalsze lotniska rozsiane po połoninach Beskidów Huculskich, Gorganów i Czarnohory. i znowu masy turystów zlecą do Stanisławowa, skąd następnie po uzupełnieniu swego ekwipunku turystycznego - "skoczą"' z nartami, czy plecakiem samolotem w góry, na uroczą Huculszczyznę.
Budowa lotniska w Stanisławowie w tym czasie Jest najlepszym dowodem, co może zdziałać zbiorowa praca, zgodny i zbiorowy wysiłek społeczeństwa. W okresie szalejącego kryzysu dokonano dzieła wielkiego, przerastającego możliwości obecnej doby.
K. S.